Od kilku miesięcy szybko rosną ceny mieszkań. Kraków jest w czołówce, biorąc pod uwagę dynamikę wzrostów. Ceny ciągle są najwyższe w Warszawie, ale stolica małopolski szybko odrabia straty do lidera. Ile trzeba zapłacić za nieruchomość w Krakowie?

Z danych portalu Rynekpierwotny.pl wynika, że we wrześniu 2023 roku za metr kwadratowy nowego mieszkania w Krakowie trzeba było zapłacić średnio ponad 15 tys. zł. Przekroczenie psychologicznej bariery stało się możliwe dzięki wyjątkowej dynamice wzrostów w ciągu ostatnich 12 miesięcy.

W ciągu roku średnia cena metra wzrosła w Krakowie aż o 28 proc. Takiego tempa wzrostu nie notujemy w żadnym innym polskim mieście. W ciągu roku o 23 proc. wzrosły ceny w Katowicach, 19 proc. w Trójmieście i o 18 proc. w Warszawie. Na dalszych pozycjach plasuje się Wrocław (+14 proc.) i Poznań (+13 proc.)

Kraków niewiele gorszy od stolicy

Najdroższe mieszkania na rynku pierwotnym ciągle są w Warszawie. Rynekpierwotny.pl podaje, że średnio za metr kwadratowy trzeba zapłacić 16 tys. złotych. Tuż za stolicą jest Kraków z ceną na poziomie 15,2 tys. zł. Inne aglomeracje odstają w tej chwili od dwójki liderów, ale na pewno nie można powiedzieć, że jest tanio. Kupując mieszkanie w trójmieście, musimy być przygotowani na wydatek rzędu 13,6 tys. zł za metr kwadratowy, we Wrocławiu 13 tys. zł, a w Poznaniu 11,6 tys. zł.

Mieszkania w Krakowie drożeją nie tylko w najlepszych dzielnicach, takich jak Stare Miasto, Grzegórzki czy Zwierzyniec. Zdecydowanie drożej jest również w dzielnicach oddalonych od centrum, które dawniej uchodziły za tańsze.

Rynek wtórny podobny do rynku nowych mieszkań

Mieszkania z rynku wtórnego w Krakowie są tylko trochę tańsze od tych kupowanych bezpośrednio od dewelopera. Serwis Otodom.pl podaje, że średnia cena ofertowa metra kwadratowego mieszkania z drugiej ręki przekroczyła poziom 14 tys. zł.

W przypadku rynku wtórnego widać wyraźny wpływ na cenę takich parametrów jak lokalizacja, standard wykończenia o raz wielkość. Najpopularniejsze są małe mieszkania do 40 metrów kwadratowych i za nie musimy zapłacić najwięcej. Są one wystawiane ze średnią ceną metra kwadratowego na poziomie 15,1 tys. zł. Najtańsze są mieszkania o metrażu między 60 a 90 metrów kwadratowych. W tym przypadku musimy być przygotowani na wydatek rzędu 13,5 tys. zł za metr. Największe, z co a tym często idzie, najbardziej luksusowe mieszkania są droższe i kosztują około 14,6 tys. zł za metr kwadratowy.

Cena transakcyjna może być nawet kilkanaście procent niższa od ceny, jaka widnieje w ogłoszeniu, jednak sprzedający są coraz mniej skłonni do negocjacji.

Podaż nie zaspokaja popytu

Podobnie jak w innych dużych miastach podaż nowych mieszkań nie jest w stanie zaspokoić potrzeb nabywców. Z danych zgromadzonych przez Rynekpierwotny.pl wynika, że we wrześniu bieżącego roku w ofercie deweloperów było blisko o połowę mniej mieszkań niż na początku roku.

Podobna sytuacja jest również na rynku wtórnym, gdzie mieszkania szybko znajdują nowych właścicieli mimo rekordowo wysokich cen.

Ponieważ nie ma obecnie perspektyw na szybką poprawę dostępności lokali na sprzedaż, ceny mogą rosnąć również w kolejnych miesiącach. Mimo że dla wielu nabywców przekroczyły one już próg opłacalności, to lepsza dostępność kredytów hipotecznych oraz program Bezpieczny Kredyt 2% mogą nadal skutecznie zachęcać do zakupu własnego mieszkania.